Kolejny udany urlop z dużą ilością pokonanych kilometrów po górach. Wyruszyliśmy wczesnym rankiem na pierwszą zaplanowaną trasę. Z Kuźnic, szlakiem zielonym na Kasprowy Wierch. Już w połowie szlaku zaczęły się pojawiać mgły co prognozowało, że będą piękne widoki na szczycie. Z Kasprowego udaliśmy się czerwonym szlakiem w stronę: kolejno Sucha Przełęcz, Liliowe, Świnicka Przełęcz, a w końcowej części najtrudniejszym odcinkiem tej całej trasy, wspinaczka na szczyt Świnicy. Wejście na Świnicę jest zabezpieczone licznymi łańcuchami, co sprawia że wspinaczka jest łatwiejsza. Po kilkugodzinnym marszu w końcu docieramy na szczyt zmęczeni, ale szczęśliwi i zachwyceni widokami. Jak zapowiadało się na początku, ze Świnicy było widać mgłę, która urozmaiciła i tak już piękny krajobraz. Po dłuższym odpoczynku powróciliśmy do Świnickiej Przełęczy, a stamtąd czarnym szlakiem do Kuźnic.